O nas

To nie my wybraliśmy tango, to tango wybrało nas… Nie, żarty na bok, aż tak pretensjonalni nie jesteśmy! Wszystko zaczęło się zresztą stosunkowo niewinnie, by nie rzec: banalnie. Koleżanka trafiła na kurs tanga i zaczęła ściągać  kolejnych znajomych; my też daliśmy się skaperować!  Początkowo traktowaliśmy to wszystko jak fajny pretekst do przesiadywania w obskurnych knajpach i sączenia  drinków… dla kurażu. Po jakimś czasie kompletnie nam odbiło: gdy zrozumieliśmy, że drinki zaburzają  równowagę i przeszkadzają w tańcu, postąpiliśmy dokładnie odwrotnie, niż by to uczynili normalni ludzie – ograniczyliśmy drinki i zwiększyliśmy dawki tanga. 
Po trzech latach z okładem uznaliśmy, że zasługujemy już na porządne buty do tańca i polecieliśmy po nie do Buenos Aires. Rok później, już doskonale obuci, nie mieliśmy żadnych wątpliwości, gdzie spędzić kolejne (jakże znojne) wakacje. Zwłaszcza, że zaczęliśmy dawać pokazy i uczyć. Wzdragaliśmy się przed, skądinąd przyjemnym, wciskaniem ludziom kitu. 
A ujmując tę historyjkę w ramy nieco bardziej tradycyjnego curriculum:

Katarzyna Chmielewska i Mateusz Kwaterko

Tańczymy od 2003 roku. Zaczynaliśmy naukę u Tomka Potockiego i Agnieszki Herbich, a kontynuowaliśmy ją u Poli i Janka Woźniaków. Mamy za sobą sześć wielotygodniowych, intensywnych staży tangowych w Buenos Aires. Wciąż doskonalimy nasze umiejętności, uczymy się obecnie regularnie u największych mistrzów tradycyjnego tanga: Fabiana Peralty i Josefiny Bermudez oraz Christiana Marqueza i Virginii Gomez (los Totis).

Sami zaczęliśmy uczyć w połowie 2007 roku. Prowadzimy kursy na wszystkich poziomach zaawansowania. Spod naszych skrzydeł wyfrunęło wielu doskonałych tancerzy i nauczycieli tanga.
Prowadziliśmy warsztaty i dawaliśmy pokazy na wielu festiwalach tanga zarówno w kraju, jak i za granicą.

Jesteśmy parą również w życiu i opiekunami uroczej, włochatej zołzy o imieniu Masza.

Najbardziej cieszymy się z tego, że wspomniana wcześniej koleżanka nie trafiła na kurs pływania synchronicznego.

trenerzy